Termini
Spotkamy się przed głównym wejściem na Termini (dworzec kolejowy w Rzymie) powiedziałam Pawłowi przez telefon wyjeżdżając z Florencji. Czekał na peronie. Zabraliśmy wszystkie rzeczy i po powitaniu z mamami, pojechaliśmy do naszego mieszkania w Rzymie. Dzielnica nie sprawiała najlepszego wrażenia, ale była blisko centrum i co rano był na niej targ warzywny. Mieszkanie okazało się być bardzo wygodne. Szybka przekąska i jedziemy zwiedzać Wieczne Miasto!!
Rzym 11.08.2007
Panteon
Rozpoczęliśmy od Panteonu, zrobił na mnie ogromne wrażenie, ten dom wszystkich Bogów przez trzynaście stuleci miał największą kopułę świata, dopóki nie wybudowano Katedry Matki Boskiej Kwietnej we Florencji :), pochowano tu między innymi Rafaela. Panteon jest bardzo regularny i jednocześnie wielki. W centrum Kopuły jest wielka dziura, myślałam, ze jest tam szyba, jednak deszcz przez tę dziurę pada, a w podłodze są kanały odprowadzające wodę, wygląda to śmiesznie.
Później spacerkiem poszliśmy do fontanny di Trevi, najbardziej znana barokowa fontanna Rzymu. Fontanna przypomina fasadę budynku. W centrum, stoi Neptun na rydwanie zaprzężonym w dwa konie. Piękny początek wycieczki. W mieszkaniu, w czasie kolacji planowaliśmy kolejne dni.
12.08
Koloseum, Forum Romanum, Palatyn
Do koloseum dotarliśmy dość wcześnie, jednak już kolejka była ogormna, na szczęście mieliśmy zarezerwowane bilety i nie czekaliśmy jakoś bardzo długo. Zwiedzając Rzym, wcześniejsza rezerwacja biletów wstępu jest na prawdę świetnym pomysłem, oszczędza się dużo czasu i można poświęcić się spokojnemu kontemplowaniu sztuki. Do Koloseum dojechaliśmy od strony łuku Konstantyna Wielkiego. Po lewej stronie placu było wejście na Forum Romanum, po prawej
Koloseum, nie było takie wielkie jak sobie wyobrażałam, ale i tak imponujące. zzSpacerowaliśmy po nim przypominając sobie historię starożytnego Rzymu i przybyłych tu Chrześcijan. Koloseum ma kształt elipsy, nie koła, a jego mury są bardzo zniszczone, pewnie byłoby cale rozgrabione i zniszczone dokumentnie, gdyby w XVIII nie zostało uznane za miejsce męczeństwa pierwszych Chrześcijan i objęte opieką. Główna arena budynku jest do częściowo przykryta podłogą z desek, a w drugiej części widać pomieszczenia pod areną. Drewniana podłoga była dawniej przykryta piaskiem ii na niej odbywały się występy.
Po wizycie w Koloseum w upalnym słońcu spacerowaliśmy po Forum Romanum, starając się czytać informacje o jak największej ilości zabytków, a tam prawie każda kolumna była pozostałością po innej świątyni, więc forum było praktycznie całkowicie zabudowane. Trudno po pozostałych ruinach wydobyć piękno tego miejsca, Pomagają bardzo symulacje komputerowe i grafiki, które prezentują Forum Romanum w czasie jego świetności: LINK.
Prosto z Forum Romanum poszliśmy na jedno z siedmiu wzgórz Rzymu - Palatyn. Podobno tutaj zamieszkiwali pierwsi Rzymianie i tutaj wilczyca karmiła Romulusa i Remusa. Później znajdowało się ty wiele świątyń i willi bogatych i wpływowych mieszkańców miasta.
13.08
Watykan
Poradzono nam, aby wybrać się do Watykanu w poniedziałek, kiedy jest najmniej turystów.
Mimo, ze byłyśmy tam według nas dość wcześnie, to przywitała nas 3 km kolejka do Muzeum Watykańskiego! Tu niestety nie można było zarezerwować biletów. Udało nam się trochę wcisnąć w tłum i wejść o dość dobrym czasie do muzeum.
Muzeum, które ufundował papież Juliusz II, umieszczone jest w pałacu Watykańskim, gdzie dawniej zamieszkiwali papieże. Znajdziemy tu dzieła zbierane przez nich przez wiele wieków. Tworzyli dla nich najlepsi artyści świata. Przede wszystkim jest tu słynna Kaplica Sykstyńska z freskami Michała Anioła, pokoje zdobione przez Rafaela. Mnie najbardziej podobała się sala z rzeźbami zwierząt, były tak piękne i dokładnie rzeźbione, ze wyglądały jak żywe.
Po muzeum poszliśmy do grobu papieża Jana Pawła II i grobu św. Piotra, weszliśmy na kopulę katedry św. Piotra, mnóstwo turystów ciasno, piękne widoki ale szybko wróciłam na dół, do samej katedry. Ogromnej, majestatycznej chwalącej wielkość Pana.
14.08
Ostia plaza
Po zwiedzaniu wypoczynek, autobus, metro i kolejka i już jesteśmy nad morzem Tyrreńskim.
Słońce na czystym niebie, ja posmarowana 30 leżę bezpiecznie na leżaczku. Mama i pani Danusia spacerują, Paweł czyta, ja zbieram muszelki, co chwilę jakiś handlarz z drinkami, kokosami, szalikami, sukienkami. Obok kawiarnia i restauracja, musimy przyjechać jeszcze raz :) Wieczorem Piazza Navona, Campo di Fiori, wieczór w Wiecznym Mieście.
15.08
plac Wenecki, Kapitol i muzeum Kapitolińskie.
Po odpoczynku znów rześcy i żwawi wyruszyliśmy na zwiedzanie. Najpierw plac
Wenecki zaprojektowany przez Michała Anioła, potem muzeum Kapitolińskie,
gdzie można zobaczyć słynną wilczycę karmiącą Romulusa i Remusa.
Potem zwiedzaliśmy pomnik wiktora Emanuela II, słynne El Victoriano lub
"tort wenecki", duży biały i zasłania wzgórze kapitolińskie. Ale widok na
Forum Romanum i na całe miasto jest wspaniały!
16.08
Ostia plaża
Nie chcemy uciekać słońcu, wysmarowani już tylko filterem15 twardo leżymy na plaży!
17.08
via Appia
To był chyba najwspanialszy spacer dla mnie, tego dnia czułam się częścią obrazu, niesamowite uczucie, było tak pięknie jak w bajce, szliśmy w upalnym słońcu tą starą, kamienistą drogą, pośród spalonej trawy i wielkich zielonych drzew przypominających parasole, przy drodze ruiny, pomniki, i przebiegający od czasu do czasu poboczem (bez koszulek) spragnieni sportu Włosi.W katakumbach chłodno i sporo turystów, ale na via Appia spokój i prawie pusto. Jaka to odmiana. Po drodze wyszliśmy do kościółka " Quo vadis Domine", upamiętniającego
miejsce gdzie św. Piotrowi pojawił się Jezus i zawrócił go do Rzymu. W kościółku tym jest nawet pomnik Sienkiewicza :).
a potem już tylko spacer w obrazie pt. "Pejzaż włoski".
18.08
Schody Hiszpańskie, park, Plac Wszystkich Ludzi
Spacer rozpoczęliśmy przy schodach Hiszpańskich, urocze miejsce, ale niezwykle zatłoczone, co chwilę jakiś uliczny sprzedawca dochodzi i usiłuje coś wcisnąć, a to kartki, latające plastikowe ufo, pistolet na bańki mydlane, dziwne zabawki, kwiatki, torebki, chusty .... musiałam to z siebie wyrzucić, tak było niemal codziennie.
Później wyszliśmy z zatłoczonych alejek i odpoczywaliśmy w parku Villa Borghese na trawce. Do samej willi Borghese weszliśmy tylko na moment, nie mieliśmy siły na zwiedzanie kolejnego muzeum, tylko spacer pięknym parkiem aż do tarasu widokowego. Z tego miejsca, mogliśmy podziwiać bazylikę św. Piotra, Jana na Laretanie i wiele innych miejsc, które wcześniej zwiedzaliśmy. Piękne zamknięcie wycieczki:) z tym, ze na dole
czekał na nas jeszcze niesamowity Piazza del Popolo czyli plac Wszystkich Ludzi, z dwoma symetrycznymi kościołami bliźniakami, wspaniałym obeliskiem egipskim w centrum i trzema
pięknymi fontannami! Cudny plac.
19.08
powrót
Wycieczka była wspaniała, zakochałam się w Rzymie, piękne miasto pełne słońca, którego mi tak często brakuje na północy. Pełne zabytków, kolorów, owoców,pamiątek, ludzi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz