Troche dola.
Ponad dwa lata tutaj, i coraz wiecej pozegnian.
Ludzie przyjezdzaja, nawiazuja sie nowe przyjaznie,
jest fajny czas razem a potem znow Goodbye party.
Ja pozegnalam juz wiele osob, dobrze ,ze jest gg is skype,
dobrze ,ze czasem przyjada i odwiedza, dobrze , ze sa zdjecia
i fajne wspomnienia, dobrze ,ze pamietamy o sobie, chociaz
kazdy z nas jest z innego miejsca i ma wlasne zycie.
Chcialabym odwiedzic tyle osob jak bede w Polsce,
tylko jak to pogodzic z jednoczesnym pragnieniem przebywania z rodzina i
zadoscuczynienia im w malutki sposob mojej stalej nieobecnosci?
W sumie rodzina jest, przyjaznie i znaojomosci trzeba pielegnowac jesli chce sie je podtrzymac.
Bedziemy pielegnowac.
Jeszcze nie wiem co by tu wymyslec,
...
ale na pewno musze sie bardziej starac.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz