wtorek, września 04, 2007

Berlin

Do Berlina przyjechaliśmy przed południem. Szybko znaleźliśmy hostel, sporo odpoczynku i zwiedzanko. O godzinie 14 zbiórka i cztery godziny na rowerkach z przewodnikiem. To był akurat pierwszy wrzesień, byłam bardzo ciekawa czy przewodnik wspomni o rozpoczęciu II Wojny Światowej. Przewodnik był anglikiem i faktycznie dowiedzieliśmy się od niego sporo o historii miasta i jak wyglądał pierwszy września w Berlinie. Opowiadał głownie o czasach z przed I Wojny Światowej, trochę o Hitlerze ale głównie o podziale Niemczech, o ucieczkach na zachód i o Murze Berlińskim.




Ogólnie bardzo nam się podobało. Dlatego właśnie postanowiliśmy wybrać się na kolejny tur, tym razem po pubach, i tu już nie było takiego fajnego klimatu, ba zamiast dwudziestu osób było około setki. Przychodziliśmy więc do pustego lokalu który przez godzinę stawał się pełny, a potem jak wychodziliśmy znowu świecił pustkami, to chyba nie były ulubione miejsca Berlińczyków!


Następnego dnia udaliśmy się do muzeum Pergamon, gdzie dosłownie zostały przeniesione najpiękniejsze fasady antycznych budowli. W jednej sali ołtarz Pargemoński, w innej pałac z Babilonu. Po południu zwiedziliśmy katedrę i wjechaliśmy na słynną wieżę telewizyjną. Wieczorem pyszna, obfita kolacja w restauracji indyjskiej, cudowny klimat, miła obsługa a to co niezjedzone zostało zapakowane i zabrane do hostelu.
To był ostatni dzień naszych wakacji, już nastepnego dnia Finlandia i Tampere



Brak komentarzy: